Chcesz to naprawić?

Problem stresu i przemęczenia.

To niewątpliwie poważny i szeroki problem. Stres i przemęczenie mogą powodować wiele problemów w naszym życiu. Skutkami przewlekłego stresu mogą być chroniczne bóle wielu partii ciała, skurcze mięśni, problemy z trawieniem, spadek libido, zaburzenia koncentracji, pamięci, problemy z kontrolowaniem emocji, spadek produktywności a także skłonności do uzależnień.

Wymieniam tylko kilka negatywnych skutków ale jest ich znacznie więcej. Najgorsze jest to, że jest to efekt zapętlenia, kolejne objawy powodują u nas jeszcze większe zmęczenie i więcej stresu.

Tę spirale trzeba jak najszybciej przerwać.

Musimy znaleźć czas dla siebie, na relaks i po prostu być. Łatwiej powiedzieć niż zrobić? Całkowicie to rozumiem. Żonglujemy wieloma piłkami w tym samym czasie: praca, rodzina, dzieci, obowiązki domowe. Wszystkie te kulki wymagają naszej ciągłej uwagi i po prostu nie ma już czasu dla nas.

Dodatkowo, my, kobiety mamy więcej zmartwień, mamy problem żeby poświęcić czas dla samej siebie kosztem czasu, który przeznaczamy dla innych. Nie chcemy zaniedbać jakiś obowiązków i zadbać o siebie.

Powstrzymuje nas przed tym jakaś wewnętrzna blokada, jakiś mechanizm, który mówi nam, że musimy stawiać innych na pierwszym miejscu. To jest błędne! Musimy zadbać o siebie, inaczej nie będziemy w stanie prawidłowo funkcjonować i dbać o innych.

Moje ciało

Brak poczucia własnej wartości, kompleksy i zwątpienie w siebie?

Dla niektórych kobiet problemem jest nie tylko stres i zmęczenie, ale także niska opinia o własnej fizyczności. Możesz czuć, że nie jesteś wystarczająco dobra, że nie jesteś wystarczająco ładna lub szczupła. Możesz mieć rozstępy po porodzie lub po prostu czuć, że twoje ciało nie jest już atrakcyjne. Wszystkie te emocje utrudniają nam zrelaksowanie się.

Często w tym błędnym kole tkwimy same, a otaczające nas uśmiechy na instagramie, idealnie ukształtowanych kobiet w seksownej bieliźnie nie pomagają nam. Jeśli chcemy wyrwać się z tego błędnego koła, musimy przede wszystkim zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy. Tylko wtedy będziemy mogły w pełni cieszyć się życiem.

Ciesz się życiem!

Chyba domyślasz się już, że tak na prawdę, problem tkwi w nas i w naszej głowie. To Ty sama musisz przełączyć tory po których będziesz dalej jechać. Jeśli już jesteś tego świadoma to jesteś w połowie drogi do sukcesu. Musisz zmienić swoją rolę, jaką masz dla siebie do odegrania i odetchnąć w końcu pełną piersią. Uwolnić się od przekonań które Cię ograniczają, że czegoś nie wypada, że co oni sobie pomyślą, co powiedzą inni. Daj sobie z tym spokój wejdź na ścieżkę samoświadomości i samoakceptacji.

Wyjdź z roli którą sobie narzuciłaś i bądź kobietą która wie czego chce i nie boi się ani o tym mówić, ani do tego dążyć. Uwolnij się i otwórz. To zmienia cały świat choć tak na prawdę dzieje się tylko w Twojej głowie.

To Ty rządzisz.

Sama, mimo, że już po trzydziestce, dopiero odkrywam świat którego do tej pory nie znałam. Poznaje swoje ciało i uczę się je akceptować. Boję się już coraz mniej, powiedzieć czego chce i na co mam ochotę. Mimo, że tak późno to odkryłam cieszę się, bo przecież niektóre z nas nie odkryją tego nigdy a jednak mi się udało.

I Tobie też się uda. Ważny jest pierwszy krok, pierwsza rzecz którą zrobisz, później wystarczy ją kilka razy powtórzyć a to już jest łatwiejsze bo już wiesz jak to się robi. Później łamiesz kolejną barierę i kolejną i zaczynasz zwiedzać ten piękny świat, który przecież zawsze był tylko w Twojej głowie.

Zacznijmy wspólnie.

Nie wiem na jakim etapie swojej wyzwolonej podróży jesteś Ty. Jeśli na którymś kolejnym, to pewnie wiesz co chcesz robić. Jeśli to Twój pierwszy krok to chciałabym Ci podpowiedzieć jak może wyglądać i jak stosunkowo łatwo możesz go zrobić. Przecież oferuję na tej stronie świecę do masażu. Ale nie jakiegoś masażu, tylko masażu – rytuału. To nie ma być masaż który robisz w trzy minuty smarując ręce czy ciało kremem. To ma być masaż na który poświęcisz klika godzin łącznie z przygotowaniem, które jest równie ważne.

Taki rytuał po pierwsze pozwoli Ci na nie spieszenie się z niczym. Na bycie tylko ze sobą bez żadnych rozpraszaczy. Musisz zapewnić sobie bezpieczne miejsce na ten czas, aby nikt Ci nie przeszkadzał i żebyś nawet nie myślała, że ktoś może to zrobić. Powinnaś skupić się tylko na tym i na sobie, na własnym ciele.

To bardzo ważny pierwszy krok, bo jak już wspomniałam wcześniej, często zapominamy o sobie. Nie znamy swoich własnych ciał. A jak można zadbać o kogoś, gdy nie wiemy, czego on potrzebuje? Dlatego tak ważne jest, aby poznać swoje ciało, poczuć je,.. poczuć to, co ci podpowiada.Każdy z nas jest inny, a świadczy o tym również to, że wszyscy mamy różne ciała i każde z tych ciał ma swoje potrzeby
I właśnie dlatego uważam, że dobrze by było, gdybyś zaczęła od rytuału masażu. Nie ma znaczenia, czy zrobisz go z partnerem, czy sama. Najważniejsze, żebyś skupiła się na swoim ciele, na tym jak się czuje, jakie są obszary, w których czujesz napięcia i blokady. Dopiero wtedy możesz zacząć nad nimi pracować.

Trzymam za Ciebie kciuki

Myślę, że to bardzo dobry pierwszy krok, bo pozwoli Ci lepiej poznać swoje ciało i nauczyć się go słuchać. Kiedy już będziesz wiedziała, czego potrzebuje Twoje ciało, będzie Ci znacznie łatwiej o nie zadbać. A potem możesz zacząć myśleć o tym, jak dodać więcej przyjemności do swojego życia.

Mam nadzieję, że uznałeś to za pomocne i że zdecydujesz się spróbować rytuału masażu ze świecą Kizimizi. Obiecuję, że będzie warto. Zaufaj mi, wiem o czym mówię 😉

Jeśli masz jakieś pytania, zapraszam do kontaktu ze mną. Będę bardziej niż szczęśliwa, aby porozmawiać z tobą i pomóc w jakikolwiek sposób mogę.

Trzymaj się!